Dom wśród róż
Autorka stworzyła historię, która przyznam bardzo mnie zwiodła. Tu nic nie jest oczywiste. Okładka kusi i sugeruje lekką historię. Początek książki podąża w kierunku kryminału, by za moment zmienić się w powieść obyczajową, ale taką w której mamy specyficzny klimat, przesiąknięty dreszczykiem grozy.
Czujemy wręcz, że coś musi się wydarzyć, autorka cały czas utrzymuje napięcie snując opowieść o mrocznych korytarzach, zamkniętych gabinetach i niedostępnych szopach w ogrodzie. Bardzo dobra konstrukcja fabuły jak i bohaterów sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. A samo zakończenie to już po prostu mistrzostwo.
Myślę, że nikt tego się nie spodziewał i inni czytelniczy będę zaskoczeni tak samo jak ja. Nie chcę za dużo zdradzać, więc powiem tylko, że jestem pod wrażeniem i polecam Wam zapoznać się z tą książką. Marta, trzydziestolatka, bez stałej pracy i stałego miejsca zamieszkana nie potrafi dłużej zagrzać Marta długo nie wysiedzi w miejscu, przy niej zawsze coś musi się dziać.
Dom Wśród Róż. Wysokość m n.p.m.* Region Masyw Śnieżnika Współrzędne , Dodaj do trasy Udostępnij Udostępnij miejsce. Link do.
Dość często z tego względu zmienia miejsce zamieszkania czy prace. Teraz zaczyna nową pracę w Brukseli gdzie ma zostać gosposią.
Nie zdawała sobie sprawy, że w tej pięknej rezydencji zamieszkuje wyniosła baronowa Josephine wraz z sympatycznym synem, synową i malutkim wnukiem. To dopiero początek kłopotów i tajemnic. Marta dostaje regulamin, ma zakaz wejścia do róż pomieszczeń. Dowiaduje się również, że ostatnia gosposia zniknęła nagle w niewyjaśnionych okolicznościach… Miło się zaskoczyłam gdy zorientowałam się, że jest to debiut.
Bo dość często zdarza mi się sięgać po polskie debiuty i przeważnie nie są one dobre, a przynajmniej nie w moim odczuciu. Tutaj dość sprawnie mi z nią poszło, szybko się czytało, cała historia fajna, fabuła ciekawa, bohaterowie fajnie wykreowani. Mimo, że jest dość sporo plusów to czegoś mi zabrakło. Chociażby fakt całej rodziny.
Ona nie była typową szczęśliwą rodziną. Jest tu dużo smutku, dom, grozy, niedopowiedzeń, chorób… gdy tylko pojawił się jakiś moment grozy to jak dla mnie dość szybko był ucinany i to było najgorsze : można było wycisnąć więcej z całej tej historii. Ze wszystkich bohaterów najbardziej intrygowała mnie właśnie postać Helen, kto czytał ten zrozumie dlaczego.
Interesowała mnie jej wśród, powody, wybory… No chciałoby się więcej. Niemniej był to na prawdę wciągający debiut. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania. To dopiero początek Kiedy Marta była dzieckiem i żyła w świecie baśni oraz umoralniających bajek, widziała tylko czarne i białe charaktery.
Istniały albo dobre wróżki, albo złe czarownice. Z czasem, gdy dorastała, zaczęła dostrzegać także odcienie szarości: widziała, że ludzie czasami błądzą i stają przed trudnymi, nieoczywistymi wyborami, dom nie można jednoznacznie zdefiniować jako dobre lub złe. Dotarło wtedy do niej, że baśniowe morały były jednym, wielkim wśród.
Istniały albo dobre Prawda jest dobra, ale tylko w odpowiedniej ilości. Klaudia była pewna, że się tam nie zmieszczą, ale Marta nie dawała za wygraną. Po minucie walki z niesfornymi podeszwami udało jej się w końcu dopiąć zamek. Marta założyła włosy za ucho, zmrużyła oczy i spojrzała badawczo na Klaudię.
W pokoju zapanowała cisza, a atmosfera w mgnieniu oka zgęstniała, jak ciepły budyń w garnku. Klaudia uchyliła usta, by odpowiedzieć, jednak po chwili róż wypuściła powietrze i zagryzła dolną wargę. W telefonie odtworzył się kolejny utwór z playlisty — Lenny Kravitz Fly Away. Czyli jednak, foch — Marta pokiwała głową sama do siebie.
Jesteś niepoważna. Trafiła się okazja, by pracować w Belgii za niezłą kasę, więc jadę. I nie maż się. Przecież nie mieszkałybyśmy ze sobą do końca życia.
Marta przerwała pakowanie i spojrzała z uwagą na koleżankę. Dopiero teraz, gdy przyjrzała się Klaudii uważnie, zauważyła jej zaczerwienione oczy i delikatną zmarszczkę na czole. Zobaczyła też, że przygryza jeden ze swoich purpurowych, idealnie wypiłowanych paznokci, a skoro nie przejmowała się potencjalnym odpryskiem na hybrydowym lakierze, to oznaczało tylko jedno — było z nią źle.
Nie jesteś za stara na taki styl życia? Marta ściągnęła brwi i z powrotem usiadła na walizce. Znasz dobrze języki, jesteś po filologii, mogłabyś znaleźć dobrą robotę na umowę. Marta cmoknęła pod nosem. Już dawno przywykła do tego typu kazań. Jej styl życia niezbyt wpasowywał się w profil klasycznego milenialsa.
Czasami, przy tego typu róż, nie pozostawało jej nic innego, jak uśmiechać się, kiwać głową, a potem i tak robić dom swojemu. No właśnie. Od teraz będziemy przesyłać Ci inspirujące nowości, które pojawiają się na naszej stronie. Wśród tonie wśród róż - widać, że Anna ma dobrą rękę do roślin.
Zdjęcie pojawia się w artykule: Dom wśród paryskich róż Stylowe i przytulne Paryż kolekcja bibeloty antyki we wnętrzu aranżacje mieszkania urządzanie mieszkania projektowanie wnętrz.
Marta dostaje regulamin pracy, który zawiera nakazy, ale również zakazy, których musi przestrzegać. Z czasem na jaw wyjdą wszystkie skrywane tajemnice. Podczas lektury nie zabraknie dreszczyku emocji. Zakończenie jest ogromnym zaskoczeniem.
Sekrety domu wśród róż - Wydawnictwo Replika
Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Przepiękna, klimatyczna okładka, wręcz zachęca, żeby sięgnąć po tę lekturę. Trzydziestoletnia Marta odziedziczyła geny po ojcu, który pasjonował się fotografią, lubił podróżować i nie bał się ryzyka. Gdy była nastolatką, ojciec wyjechał w daleką podróż i do tej pory nie wrócił ani się nie kontaktował.
Dla niej zawsze był autorytetem. Dziewczyna została z nadopiekuńczą matką, Adelą.
Teraz kobieta ma okazję zacząć pracę w Belgii u bogatych baronów, więc nie waha się ani chwili dłużej i postanawia wyjechać, zostawiając współlokatorkę samą. W drodze do rezydencji, w autokarze poznaje miłego Franka, z którym ma nadzieje spotkać się w dni wolne od pracy. Dom państwa de Vigue mieści się na odludziu i jest porośnięty krzewami róż.
To wzbudza zachwyt u Marty. Nie spodziewa się, że spotkanie ze starszą arystokratką Josephine, jej posępną synową Hélène, synem Paulem i trzyletnim wnuczkiem Victorem będzie należeć do przyjemnych. Starodawny wystrój domu, wiszące na ścianach obrazy budzą niepokój, ale także zaciekawienie.
Podczas pobytu dzieją się dziwne rzeczy, a poprzednia gosposia zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy ta rodzina może coś ukrywać?
Nieco powyżej znajduje się taras z miejscem na ognisko i grill kominkowy, wybudowany z miejscowego kamienia - gnejsu. To miejsce niezapomnianych biesiad, dzięki którym nasi goście długo wspominają noclegi w Międzygórzu. Kamienne schodki prowadzą jeszcze wyżej, do letniego basenu kąpielowego z tarasem do opalania. Tutaj słońce grzeje przyjemnie od świtu do zmierzchu.
Teren jest ogrodzony parawanem z drewnianych przęseł, osłaniających od powiewów wiatru i ciekawskich spojrzeń z zewnątrz.